Wielki mistrz schodzi z estrady
Kto przyszedł wczoraj na występ Alfreda Brendela, nie żałował. Tak pięknej muzyki szybko w Filharmonii Narodowej nie usłyszymy.
Być może Alfred Brendel jest nieco staroświecki. Ale kiedy w absolutnej ciszy rozległy się delikatne dźwięki sonaty F-dur Mozarta, nie było wątpliwości: tak może grać jedynie wielki artysta.
Inni, młodsi od niego pianiści przyspieszyliby tempo, wzmocnili dynamiczne kontrasty, by pochwalić się umiejętnościami. Ale zapewne nie ukryliby szwów łączących poszczególne części utworu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta