Złoty nieco słabszy
Gdyby nie opublikowane wczoraj niespodziewanie przez GUS dane o grudniowej sprzedaży detalicznej i bezrobociu, środowa sesja na rynku walutowym byłaby nudna
Ale inwestorzy przejęli się rosnącym bezrobociem i zaczęli pozbywać się złotego. Nie zwracali uwagi na dobre dane o wydatkach konsumpcyjnych Polaków.
W konsekwencji po południu za euro płacono blisko 3,88 zł, czyli grosz więcej niż dzień wcześniej. Dolar, który przez większą część dnia tracił na wartości, na koniec znalazł się na poziomie 2,83 zł, czyli takim samym jak we wtorek.
Rentowność obligacji dziesięcioletnich wzrosła do 6,26 proc. (we wtorek 6,23 proc.), pięciolatek do 5,77 proc. (5,72 proc.), a dwulatek do 4,97 proc. (4,92 proc.).