Reformy, ale bez Ghalego
Stany Zjednoczone chcą usprawnić pracę Organizacji Narodów Zjednoczonych. Dla tych celów zamierzają uzyskać poparcie jak największej liczby państw.
Reformy, ale bez Ghalego
Świat ma wiele nie rozwiązanych problemów. Ale Narody Zjednoczone, najbardziej uniwersalna organizacja światowa, powołana do tego, by je rozwiązywać, koncentruje się tylko na jednym: na osobie sekretarza generalnego. Do końca bieżącego roku, kiedy powinna zapaść decyzja, kto obejmie Sekretariat Generalny, w nowojorskiej siedzibie ONZ nie będzie się zapewne poważnie mówić o niczym innym.
Zwalczanie terroryzmu i przestępczości zorganizowanej, dramatyczna sytuacja ludności w Afganistanie, we wschodnim Timorze, w Liberii, na Haiti, w Burundii i w Rwandzie, na Bliskim Wschodzie i w dawnej Jugosławii, AIDS i plaga narkomanii, prawa człowieka, głód, epidemie, wyż demograficzny, dyskryminacja, niedorozwój gospodarczy -- wszystko to schodzi na plan dalszy wobec walki politycznej, jaka rozgorzała wokół tego, czy 73-letni Egipcjanin Butros Butros Ghali powinien pozostać na swym stanowisku na drugą kadencję. Na oczach świata rozgrywa się spektakl bez precedensu w całej historii ONZ. Powstaje wrażenie, że przezwyciężenie kryzysu finansowego tej organizacji, przyszłość misji pokojowych, planowana reforma Rady Bezpieczeństwa uzależnione są wyłącznie od tego, czy Ghali odejdzie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta