Tylko myśl jestwieczna
Tylko myśl jestwieczna
Rozmowa z Marion Hänsel, reżyserką i producentką filmu "Między złem a głębokim, błękitnym oceanem"
Wzruszył mnie pani film. Wzrusza też polską widownię. Jest w nim kołysanie morza, refleksja o powikłanych ludzkich losach, egzotyka Hongkongu -- długo poznawała pani realia azjatyckie?
Byłam przed laty w Hongkongu, urzekł mnie. Gdziekolwiek jadę, udaję się do dzielnic oddalonych od centrów. Światy biedoty są wszędzie. To miasto kontrastów zapadło mi w pamięć. Gdy czytałam nowelę "Li" Greka Kavvadiasa, pisarza i marynarza, o spotkaniu radiooficera Nikosa i małej Chinki, osadzoną w realiach Hongkongu końca lat 50. , rozpoznawałam znane mi realia. Postanowiłam przenieść "Li" na ekran. Nie chciałam robić filmu chińskiego, bo nie jestem Chinką, nie znam dobrze mentalności Chińczyków, filozofii chińskiej. Chciałam, żeby to był film reżysera europejskiego, który patrzy na tamtą rzeczywistość tak, jak ogląda ją marynarz ze statku.
Skąd pani wiedziała, jak marynarz ogląda świat?
Jestem chyba trochę marynarzem. Urodziłam się w Marsylii. Do piątego roku żyłam w tym portowym mieście. Mój ojciec związany był z przedsiębiorstwem, które współpracowało z portem. Opuściłam Marsylię, ale przez kilkanaście następnych lat oglądałam morze w innym nadmorskim mieście, a gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta