Fatalny klimat na szczycie
Konferencja klimatyczna ONZ zakończy się fiaskiem – mówią eksperci. Ekonomia jest teraz ważniejsza od ekologii
Ci, którzy straszą świat globalnym ociepleniem, lepszego początku szczytu klimatycznego ONZ nie mogli sobie wymarzyć. Z zasnutego chmurami nieba nad Durbanem, miastem na wschodnim wybrzeżu Republiki Południowej Afryki, lało jak z cebra, a wichura porywała blaszane baraki, od których roi się na peryferiach.
Jakby tego było mało, otwarcie konferencji opóźniło się o 40 minut, bo gospodarzowi szczytu – prezydentowi RPA Jacobowi Zumie – nie udało się dotrzeć na czas. Jego doradcy zwalili całą winę na przywódcę Czadu, na którego Zuma musiał czekać, ale niesmak wywołany widokiem 15 tysięcy delegatów krążących bezradnie po głównym holu pozostał. Pechowy początek 17. konferencji klimatycznej Organizacji Narodów Zjednoczonych – zwanej „szczytem ostatniej szansy" – wpisuje się w inne katastrofy, które zawisły nad nim, jeszcze zanim się zaczął.
Już wiadomo, że porozumienie w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta