Szkoła subordynacji
Z języka polskiego czwórka, tak jak Gajcy. Nauczyciele proponują pisanie do szkolnej gazetki. Artykuł ma tytuł „Służba Polsce". Gdyby zamienić kilka słów, na przykład Bóg na Partia, artykuł mógł pisać uczeń powojennej szkoły. Fragment książki „Generalissimus"
Pójdzie pan, panie Grzegorzu, przyniesie, zaniesie, przywiezie, odwiezie, poda, odda, przekaże. Zrobi herbatę, posprząta, zamiecie, zadzwoni, zapisze, przepisze, umówi, odmówi, przywoła, odwoła, odprawi. Pan poprosi w moim imieniu, w moim imieniu przeprosi. Nie wie pan, generale, nigdy panu tego nie mówiłem, ale żona używa mojego drugiego imienia. Sam ją o to prosiłem. Rozumie pan dlaczego. Pan nawet nie wiedział, że moje drugie imię stało się pierwszym, a pierwsze tak naprawdę było tylko dla pana. Ja panu powiem, panie generale. Pan mnie nigdy nie traktował jak oficera. Proszę mi wybaczyć, ale przez te wszystkie lata byłem pana sługą. Czy można bardziej okazać posłuszeństwo i przywiązanie, niż oddając swoje imię? Byłem sługą, nie będąc nim przecież. Nie byłem też sekretarzem ani adiutantem, żadnym z nich. Już bardziej lustrem, w którym mógł się pan przeglądać, gdy nachodziły pana wątpliwości. Tak się czułem. Jak chłopiec, potem dorosły człowiek, a teraz już dziad, na posyłki. Czy w ogóle kiedyś zwrócił się pan do mnie: panie poruczniku, kapitanie, majorze? No widzi pan. Tyle lat. Czy choć raz spytał pan, jak się czuje moja żona, co u moich dzieci? Wiedza o mojej rodzinie nie była panu potrzebna. A nawet jeśli rzeczywiście chciał pan się czegoś dowiedzieć, to i tak zadowalały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta