Brak umowy nie zwalnia z wypłaty ryczałtu samochodowego
Oszczędność szefa, który nie zwracał handlowcowi kosztów używania własnego auta do pracy, może okazać się złudna. Gdy były zatrudniony się o nie upomni, otrzyma wypłatę z odsetkami
Co może zrobić pracownik, który używał prywatnego samochodu w celu wykonywania obowiązków służbowych, jak np. dojazd do klientów, a nie otrzymywał od swojego pracodawcy należnego ryczałtu?
Czy może się bronić, mimo braku umowy między stronami na używanie pojazdu do celów służbowych, o której mowa w art. 34a ust. 1 ustawy z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym? Czy szef może skutecznie powołać się na to, że odmawiał wypłaty w czasie zatrudnienia, bo ryczałt był częścią wynagrodzenia?
Okazuje się, że po ustaniu zatrudnienia pracodawca często nie wykpi się z konieczności zapłacenia za korzystanie przez byłego podwładnego z własnego auta do celów służbowych.
Nie ma przepisów, które wymagają formy pisemnej dla przedmiotowej umowy. Stąd do jej zawarcia może dojść w sposób dorozumiany, na skutek jej wykonywania przez cały okres trwania stosunku pracy. Skoro używanie prywatnego samochodu odbywało się za wiedzą i zgodą pracodawcy, a przemieszczanie się było niezbędne do wykonywania obowiązków pracowniczych, to między stronami doszło do zawarcia umowy.
Wystarczy akceptacja szefa
Obowiązek zwrotu pracownikowi kosztów wynika również z panujących zwyczajów w tym zakresie. Powszechnie uznaje się, że skoro podwładny używa swojego auta do celów służbowych, ma prawo do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta