Zimno, ale gorąco
Justyna Kowalczyk wygrała sprint w Moskwie i jest liderką PŚ
Nie ukrywała wzruszenia ani zmęczenia. Nawet za metą Tour de Ski utrzymała się na nogach, a w Moskwie po wygranym finale padła na śnieg. – Zimno tu, ale jest mi gorąco – powiedziała, gdy się podniosła.
Wzięła w Moskwie wszystko: wygrała pierwszy w karierze miejski sprint, wygrała wszystkie wyścigi od ćwierćfinału po finał, zdobyła koszulkę liderki Pucharu Świata, stratę 62 punktów do nieobecnej Marit Bjoergen zamieniając w 38 punktów przewagi. I jeszcze jej pod stadionem na Łużnikach zagrali Mazurka Dąbrowskiego, choć hymny nie są zwyczajem podczas ceremonii w biegach.
To jej trzecie z rzędu zwycięstwo w PŚ, takiej serii nie miała nigdy. Z sześciu ostatnich zawodów, do których stanęła, wygrała pięć (Tour de Ski liczy się w PŚ jako całość). W liczbie zwycięstw (20) zrównała się z Virpi Kuitunen i przed końcem sezonu może dogonić Larisę Łazutinę (21) oraz Stefanię Belmondo (23). Przed nią zostaną wówczas już tylko trzy biegaczki: Bente Skari, Jelena Wialbe i Marit...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta