Rząd w pogoni za sondażami
Za słabych i złych uważa się przywódców, którzy na pierwszym miejscu stawiają popularność własną lub własnej partii, wyrażoną procentami w kolejnym sondażu – twierdzi statystyk
Czy sondaże mają wpływ na rządzenie? – zastanawia się Katarzyna Borowska („Rz" z 11 – 12 lutego br.), analizując obecną sytuację Platformy Obywatelskiej, osłabionej malejącymi wskaźnikami poparcia. Sądzę, że gdyby nie było żadnego przełożenia wyników sondaży na bieżącą politykę, to nie budziłyby one takich emocji, jakie im zwykle towarzyszą, zarówno wśród polityków, jak i wyborców. Warto więc może rozważyć, jak być powinno. Czy sondaże powinny wpływać na decyzje rządzących i na sposób ich wprowadzania w życie?
Pokusa polityka
Otóż, po pierwsze, zauważyć trzeba, że do dyskusji toczących się na ten temat w mediach wkradło się pewne nieporozumienie. Coraz częściej bowiem przez sondaż rozumie się jedynie wyniki badania stopnia poparcia dla danej partii w kontekście wyborczym (na kogo oddałby respondent głos, gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę). Innymi słowy, wielu dyskutantów, w tym także polityków, terminowi „sondaż" przypisuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta