Wojownik z autostrady A2
Były żołnierz Legii Cudzoziemskiej, od lat przedsiębiorca, teraz jeden z liderów oszukanych budowniczych. Marek Szymczak z Ustki broni się przed bankructwem
Kiedy wysiada z białego, 280-konnego BMW X6 i w ciemnych okularach idzie wyluzowanym, pewnym krokiem – reportaż niemal wali się w gruzy. Miał być ludzki dramat, bankructwo, ściana płaczu. A tu zaskakujący anturaż: sportowe buty, gruby zegarek na ręku i wypasiona fura.
Ale potem Szymczak zdejmuje okulary. I nic już nie jest takie, na jakie wyglądało.
Mechanizm plajty jest prosty
Najpierw po prostu jeździł upominać się o pieniądze. Do Feliksowa, do siedziby zarządu Dolnośląskich Kopalni Skalnych SA, generalnego wykonawcy odcinka C autostrady A2. Koledzy z branży też. – Któregoś razu jeden z nich wyjął z auta tabliczki z hasłami, coś, że „Tusk złodziej" czy „DSS złodzieje", w każdym razie jakoś tak – opowiada pan Marek.
Szymczak wtedy uznał, że to bez sensu. – Ot, prezes sobie z wysokiego okna na nas popatrzy i tyle naszego. Powiedziałem, że jak mamy coś wskórać, to trzeba wyjść na ulicę.
Jak zrobili blokadę w Wiskitkach na odcinku Warszawa – Sochaczew, przestali być niewidzialni. Lawina ruszyła, gdy trafili do TVP, do programu „Bliżej" Jana Pospieszalskiego. „Wielu polskich przedsiębiorców jest na skraju bankructwa. Dlaczego? Bo jako podwykonawcy budowali autostrady dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta