Rośnie w nas protest
Nie możemy pozwolić, aby NFZ nakładał na nas drakońskie kary za wykonywanie swoich obowiązków zgodnie z najlepszą wiedzą – tłumaczy wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej w rozmowie z Katarzyną Nowosielską
Rz: Panie prezesie, nie doszliście w ostatni piątek do porozumienia z NFZ. Wczoraj zatem zaczął się protest lekarzy. Co mają zrobić pacjenci, którzy obawiają się, że nie dostaną w gabinecie zniżki na leki i będą musieli wydawać bajońskie sumy?
Konstanty Radziwiłł: Protest polega na tym, że lekarze wypisują tylko recepty na leki pełnopłatne. Bez refundacji. Chorzy mogą czuć się zdezorientowani. Mam nadzieję jednak, że protest potrwa nie dłużej niż kilka dni. Jeden ruch NFZ odblokuje wszystko. Do tego czasu radziłem swoim pacjentom, aby przychodzili po recepty na zapas i wystawiałem im recepty na leki na trzy miesiące. Mam także nadzieję, że w obecnej, kryzysowej sytuacji stosowne decyzje podejmą także politycy, którzy fundusz nadzorują.
Jaki zasięg może mieć protest?
Biorą w nim udział lekarze i lekarze dentyści prowadzący prywatne gabinety, którzy do końca czerwca nie podpisali z NFZ umów uprawniających do wystawiania recept ze zniżką. Naczelna Rada Lekarska rekomenduje jednak, żeby do protestu przyłączyli się wszyscy lekarze, również ci, którzy pracują w placówkach mających podpisany z NFZ kontrakt na udzielanie świadczeń zdrowotnych. Także dla tej grupy lekarzy pracujących w systemie publicznym trzeba zmienić zasady wystawiania recept. Oni w kontraktach również mają zapisy o karach podobne do tych, które narzuca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta