Nie miał żalu do nikogo
Nowy lewy obrońca dał reprezentacji Hiszpanii to, czego potrzebowała najbardziej
Kiedy Joan Capdevilla po transferze do Benfiki Lizbona pogrążył się w przeciętności i nawet nie został zgłoszony do Ligi Mistrzów, Vicente del Bosque musiał znaleźć kogoś nowego na lewą obronę reprezentacji Hiszpanii. Capdevilla w ekipie mistrzów był najsłabszy, ale koledzy potrafili naprawiać jego błędy tak, że nie przeszkadzał w zdobyciu mistrzostwa Europy i świata. Jordi Alba, który debiutował na wielkim turnieju, wniósł do drużyny nową jakość.
Znakomita gra dała mu nie tylko złoty medal, ale i transfer. Kilka dni temu Barcelona potwierdziła – 14 milionów zostanie przelane na konto Valencii, jeśli tylko piłkarz po powrocie z Euro przejdzie testy medyczne. To kolejny po Cescu Fabregasie i Gerardzie Pique zawodnik wychowany w La Masii, oddany do innego klubu jako nierokujący nadziei, a później odkupiony za grube pieniądze. W Barcelonie utwierdzają się wciąż w przekonaniu, że wychowują najlepszych piłkarzy na świecie.
Alba w młodzieżowych drużynach klubu z Katalonii grał przez siedem lat, ale usłyszał, że jest za niski i nie ma dla niego miejsca. Zwątpił w to, że będzie zawodowo grał w piłkę, trafił do osiedlowej drużyny Cornella. Raptem pięć lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta