Festiwal nowych czasów, 57 lat później
Mistrzostwa we własnym kraju przeżywa się zupełnie inaczej. Śpię we własnym domu, miejscem pracy jest redakcja, a nie biuro prasowe. Hotele są miejscem spotkań, a nie tymczasowym domem. Inny rytm
Dzień przesuwa się w noc. Po meczach na Stadionie Narodowym wychodzimy z redakcji około 2 w nocy. Miasto jeszcze żyje, co jak na senną Warszawę jest czymś nowym. Odsypiamy rano. O 9 w metro i do redakcji, na konferencję, na trening, spotkania.
W metrze wszyscy czytają kolumny sportowe i rozmawiają o wczorajszym meczu. Wychodzę na stacji Centrum, obok Strefy Kibica i jestem w kolorowym świecie. Mało spontaniczny Polak przypominał przez ten miesiąc Włocha, Hiszpana czy Irlandczyka.
W identyfikacji z reprezentacją nie było żadnych barier. Zniknęły gdzieś podziały, nikt nikogo nie pytał, skąd jest i na jaką partię głosował. Słyszałem historię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta