Największym atutem Romneya jest Obama
Gdyby dziś były wybory prezydenckie w USA, Mitt Romney wygrałby w cuglach. Nie dlatego, że jest lepiej wykształcony, bo nie jest, nie dlatego, że jest lepszym mówcą, bo jest gorszym. I nie wygra dzięki nowym akcentom w polityce zagranicznej – bo to tylko akcenty. A już na pewno nie dzięki swojemu programowi gospodarczemu, bo tego też nie ma.
Rzecz w zaufaniu. Amerykanie po prostu nie wierzą już Obamie. Człowiekowi, który zadłużył kraj na dodatkowe 5 bilionów dolarów i zostawił bezrobocie powyżej 8 proc. Jego obowiązkowe ubezpieczenia zdrowotne nie ograniczyły zawrotnych kosztów medycznych, przeciwnie – dodatkowo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta