Konwencja z innej planety
Czytając konwencję Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet, odnoszę wrażenie, jakby nie miała ona mieć zastosowania do krajów europejskich, ale państw Czarnego Lądu czy krajów islamskich – pisze łódzki adwokat
Miejsce powstania tej konwencji – Stambuł – utwierdza mnie w trafności tego spostrzeżenia, jak również wiele przepisów zawartych w konwencji Rady Europy z 11 maja 2011 r. Ot chociażby taki artykuł 38 poświęcony okaleczaniu żeńskich narządów płciowych. Jak Europa Europą nikt w ten sposób kobiet nie traktuje, jest to natomiast plaga, która dotknęła Afryki islamskiej i innych krajów islamskych. Nie wiem przeto, czy celowe jest, aby w polskim prawie karnym było przestępstwo: wycinania, zaszywania lub jakiegokolwiek innego okaleczania całości lub dowolnej części warg sromowych większych, warg sromowych mniejszych lub łechtaczki; przymuszanie kobiety lub dziewczyny do poddania się któremukolwiek z wymienionych działań.
Być może, że żądanie wprowadzenia takich typów przestępstw wynika z przeświadczenia, a może obawy przed zalewem Europy emigrantami z Afryki lub Azji i wówczas zagadnienie zwalczania rytualnego uszkadzania narządów rodnych kobiet i dziewczyn stałoby się aktualne. W chwili obecnej takim nie jest. W polskim kodeksie karnym czyny te podpadają pod przepisy typizujące przestępstwo uszkodzenia ciała i nie widzę konieczności wprowadzania do polskiego prawa dalszego precyzowania, o które części ciała konkretnie chodzi....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta