Coraz bliżej do drachmy
Grecja się stacza, a koalicjantom z rządu w Atenach porozumienie przychodzi z największym trudem
– Znajdujemy się na dnie. Nie otrzymaliśmy kolejnej transzy pomocy i nie wiemy, w jaki sposób możemy spłacić pożyczkę, której termin płatności przypada na 20 sierpnia – takie dramatyczne słowa wiceministra finansów Christosa Staikurasa świadczą o beznadziejnym położeniu Grecji. Ratunek nie nadejdzie, jeżeli koalicyjny rząd Antonisa Samarasa nie zdoła w końcu dojść do wewnętrznego porozumienia i nie zgodzi się na warunki wierzycieli Grecji reprezentowanych przez tzw. trojkę: Międzynarodowy Fundusz Walutowy, UE oraz Europejski Bank Centralny. Instytucje te przygotowały już 31,5 mld euro dla Grecji, ale najpierw kraj ten musi udowodnić, że gotów jest dokonać 11,5 mld oszczędności budżetowych w następnych dwu latach, tak jak wcześniej uzgodniono.
– W przyszłym tygodniu przedstawimy program cięć – zapewniał wczoraj premier Antonis Samaras przed kolejnym spotkaniem z partnerami koalicyjnymi. Zakończyło się tym razem podobno porozumieniem bez podawania szczegółów. Tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta