Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sposób na sędziego

21 września 2012 | Prawo | Irena Kamińska
autor zdjęcia: Paweł Gałka
źródło: Rzeczpospolita
Irena Kamińska
autor zdjęcia: Irena Kamińska
źródło: archiwum prywatne
Irena Kamińska

Sędziów nie da się podporządkować bez wyrzucenia na śmietnik frazesów o państwie prawa, bo jeden zauroczony władzą prezes nie przekłada się na postawę ogółu – pisze sędzia

Nie jest pozbawione racji twierdzenie, że przełożony mojego przełożonego jest i moim przełożonym. Premier jako szef Rady Ministrów jest przełożonym ministra sprawiedliwości, a ten minister zgodnie z art. 9 i 9a sprawuje nadzór administracyjny nad działalnością sądów. Konia z rzędem temu, kto w sposób jasny i niebudzący wątpliwości określi granice tego nadzoru, wiadomo tylko na pewno, że czynności z zakresu nadzoru administracyjnego nie mogą wkraczać w dziedzinę, w której sędziowie są niezawiśli, a więc w sferę orzekania.

Może dlatego prezesowi Sądu Okręgowego w Gdańsku nareszcie zapaliło się czerwone światełko, kiedy rzekomy asystent ministra zaczął sygnalizować rzekome oczekiwania premiera co do decyzji sądu dotyczącej aresztu tymczasowego w sprawie prezesa Amber Gold. Wcześniej prezes pertraktował w sprawie terminów, zapewniał, żeby nie martwić się z powodu składu sądu, i był gotów do spotkania z premierem. Mam przy tym nadzieję, że chciał z nim porozmawiać o sytuacji w sądach w ogóle, wykorzystując to, że premier ma trochę wolnego czasu na spotkanie, chociaż nie ma go na spotkanie z Krajową Radą Sądownictwa. Gorzej, jeśli prezes zamierzał omówić z premierem, jako przełożonym swojego przełożonego, tok postępowania w tej konkretnej sprawie, bo wtedy wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego byłby jak najbardziej zasadny.

Naturalne...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9341

Wydanie: 9341

Spis treści

Podróże

Zamów abonament