Społeczeństwo spacyfikowane
W epoce Tuska wypromowano model Polaka jako bezwolnego konsumenta cudzych idei i dóbr, wyemancypowanego z narodowej wspólnoty, słabego i niezdolnego do krytycznej oceny rzeczywistości – wskazuje publicysta.
Czterdzieści lat temu Polacy budowali socjalizm. Budowali go oczywiście i wcześniej, ale wtedy – w epoce Edwarda Gierka – po raz pierwszy w historii PRL zasmakowali odrobiny dobrobytu. Niektórym, bo przecież nie wszystkim, wydawało się wtedy, że możliwe jest osiągnięcie w ówczesnych warunkach wyższego poziomu życia. Po sześciu latach rządów Gierka stało się jasne, że krótkotrwała stabilizacja zaczyna się sypać i żadnego dobrobytu nie będzie.
Dziś Polacy budują kapitalizm. Nie oglądając się na nic i na nikogo. I – podobnie jak kiedyś – wielu z nas wierzy w dostatnią przyszłość. Ale po sześciu latach rządów Donalda Tuska to wyczekiwane eldorado powoli znika za horyzontem. Kryzys przypomniał, że gospodarka rynkowa nie jest nieustającym pasmem sukcesów. Że oprócz bogactwa może przynosić także ubóstwo.
Rozczarowanie jest nieuniknione. Gdy Gierek znalazł się w tym samym momencie rządów co dzisiaj Tusk, miał już za sobą Radom i organizującą się przeciw niemu opozycję, która wkrótce miała przekształcić się w masowy protest „Solidarności".
Dziś jednak żadnej nowej „Solidarności" nie będzie. Bo w imię czego Polacy mieliby protestować? W imię narodu? Państwa? W imię wspólnych interesów? Ale przecież nie ma już dziś czegoś takiego jak wspólny interes. Neoliberalna doktryna nauczyła nas, że jest tyle interesów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta