Polska między Zambią i Chinami
Tym, którzy obawiają się Niemiec, powinno zależeć, aby Niemców jeszcze bardziej związać z Unią, a najlepiej doprowadzić do powstania europejskiej federacji – uważa dyplomata.
Z ciekawością przeczytałem tekst Krzysztofa Raka „Pomiędzy niemieckim Großraumem a rosyjskim postimperium" („Plus Minus" z 11 maja 2013 r.), ponieważ jego autor jest pierwszorzędnym niemcoznawcą, a do tego posiada rzadko spotykaną u polskich publicystów umiejętność analizowania konsekwencji długofalowych procesów, jakie zachodzą w polityce międzynarodowej. Tym razem jednak Rak przedstawił mało przekonującą analizę i wysunął nietrafne wnioski – pomysł Raka na budowę pozycji Polski w Europie w zasadzie sprowadza się do odgrywania roli kraju postkolonialnej Afryki.
Wzmocnić Unię
Krzysztof Rak dostrzega słabnącą rolę Unii Europejskiej i obawia się dominującej roli Niemiec. Wskazuje na słabości polskiej gospodarki, armii i na naszą trudną sytuację demograficzną. W celu zrównoważenia niemieckich i rosyjskich wpływów w Polsce proponuje, aby do naszego kraju lawinowo zaczął napływać chiński kapitał.
Nie podzielam obaw Raka odnośnie dominującej roli Niemiec w Europie. W czasie głębokiego kryzysu w strefie euro utrzymywanie dobrych stosunków z Berlinem jest naszym atutem. To samo dotyczy relacji z Moskwą.
Obecna pozycja Niemiec nie wynika z nowej siły Berlina, ale jest wynikiem słabości pogrążonych w kryzysie pozostałych dużych państw europejskich. Nie tak dawno, gdy paradujący z cygarem kanclerz Gerhard Schröder wprowadzał w Niemczech...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta