Bardziej papiescy od papieża
Polscy przywódcy za często przyjmują amerykański punkt widzenia. Więcej zyskalibyśmy, koordynując politykę zagraniczną z naszymi europejskimi partnerami.
Na bezwzględnej wierności Ameryce Polska w minionym ćwierćwieczu sparzyła się już wielokrotnie. Tak było przy okazji interwencji w Iraku, walki o zniesienie wiz, offsetu za samoloty F-16. Cena za każdym razem była wysoka. Nie tylko nie spełniły się nadzieje na intratne kontrakty naftowe i transfer najnowszej technologii zbrojeniowej, ale przede wszystkim zraziliśmy do siebie dwie najważniejsze stolice Wspólnoty, Paryż i Berlin.
Dopiero z biegiem lat polscy politycy zrozumieli, że na członkostwie w Unii nasz kraj korzysta każdego dnia w nieporównanie większym stopniu niż na aliansie z Ameryką. I zmienili akcenty w polityce zagranicznej.
Cała Europa jest oburzona rewelacjami Snowdena. Z wyjątkiem Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego.
To dzięki temu Polska, mimo kryzysu europejskiej gospodarki, może wciąż liczyć na 10 mld euro...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta