Gierek był sowieckim agentem
Rozmowa Mazurka. Jerzy Eisler, historyk
Coś pana jeszcze w historii PRL może zdziwić?
Jerzy Eisler, historyk: O, bardzo wiele rzeczy. Weźmy choćby biografię Gierka...
Dziś to idol Leszka Millera, ma swoje ronda i ulice...
Tymczasem bardzo wiele wskazuje na to, że Edward Gierek był przez lata radzieckim agentem.
No to pojechał pan po bandzie.
To tylko hipoteza, ale pewne jest, że Gierek cieszył się wyjątkowymi, nadzwyczajnymi wręcz względami w Moskwie.
Co to znaczy?
Od lat 60. stawiano na niego jednoznacznie i otwarcie, ale to się zaczęło dużo wcześniej, bo w latach 40.
Przecież Gierek był wtedy robotnikiem w Belgii!
Właśnie! Tam przyjeżdżali z Moskwy kominternowscy inspektorzy, na których świetne wrażenie zrobił prawdziwy komunista, górnik, Edward Gierek. Właśnie w Belgii, zdaniem znanego historyka i działacza komunistycznego Andrzeja Werblana, zadzierzgnęły się szczególne więzy łączące Gierka z towarzyszami radzieckimi.
Skąd ta hipoteza?
Taka historia: październik 1956 roku, w dniu rozpoczęcia plenum KC, które ma wybrać na I sekretarza Gomułkę, na lotnisko na Boernerowie w Warszawie przylatuje wściekły na Polaków Nikita...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta