Cichy wróg na Białorusi
Uwaga Polski skupiona na Ukrainie odwróciła się od Białorusi. Dla Kremla państwa niemal idealnego, półniezależnej, ale zawsze wiernej satrapii. Tymczasem, jeśli kiedyś staniemy przed groźbą rosyjskiej agresji, przyjdzie ona właśnie z terytorium Białorusi (oraz Królewca), nie zaś z Ukrainy.
Nie powinny nas omamić prokijowskie słowa Aleksandra Łukaszenki oraz przejawy niezależności od Moskwy, w geopolitycznej rozgrywce, bowiem jego satrapia to jeden z dwóch najbardziej na zachód wysuniętych bastionów rosyjskich. W perspektywie długoterminowej Polska powinna poświęcić jej nie mniejszą uwagę niż Ukrainie.
1
Z punktu widzenia Kremla Białoruś różni się na korzyść od Ukrainy, nie tylko obecnej, ale i tej z czasów Wiktora Janukowycza.
Przede wszystkim brakuje jej tożsamości. Nie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta