Kierowca jedzie, płynie, ale nie ma zapewnionego noclegu
Nie zawsze czas podróży promem można zakwalifikować kierowcy jako okres odpoczynku. Tak samo jest z przeprawą, której często nie można zaliczyć na poczet tygodniowego limitu bez zadań. A zapewnienie koi na statku nie musi zwalniać z obowiązku wypłaty ryczałtu za nocleg.
Gdy kierowca realizuje przewóz drogowy z wykorzystaniem promu lub pociągu, może odebrać odpoczynek dzienny na promie lub w pociągu. Pod warunkiem jednak, że zostaną spełnione zasady z art. 9 rozporządzenia WE nr 561/2006. Zgodnie z nim, jeżeli kierowca towarzyszy pojazdowi transportowanemu promem lub pociągiem i wykorzystuje regularny dzienny okres odpoczynku, może go przerwać najwyżej dwukrotnie. Przy czym łączny czas czynności związanych z wjazdem i zjazdem nie może przekroczyć godziny. Dodatkowo konieczny jest dostęp kierowcy do koi lub kuszetki.
Należy zwrócić szczególną uwagę na to, że przepis o odpoczynku na promie (w pociągu) odwołuje się do pojęcia odpoczynku dziennego, który można w ten sposób podzielić. Dotyczy to regularnego odpoczynku dziennego, czyli trwającego co najmniej 11 godzin >patrz ramka Definicje unijne. Nie można zapomnieć o jeszcze jednej konieczności, jaką jest odebranie 11-godzinnego odpoczynku dziennego w czasie 24 godzin od rozpoczęcia pracy przez kierowcę. Warunek ten określa art. 8 ust. 2 rozporządzenia WE nr 561/2006. Tak więc na jazdę i inne czynności pozostaje 13 godzin. Dodatkowo czas wjazdu i zjazdu z promu nie może przekroczyć godziny. Zatem bezpieczny czas przeznaczony na jazdę i czynności związane z pracą szofera nie powinien w przybliżeniu przekroczyć 12 godzin.
Definicje unijne
Przy odpoczynkach w części odebranych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta