W oczekiwaniu na rewolucję
Przywódcy ugrupowań eurosceptycznych życzliwie się odnoszą do polityki rosyjskiej na Ukrainie. Kreml z kolei dąży do osłabienia procesów integracyjnych w Europie, m.in. podsycając nastroje społeczne niechętne UE – pisze politolog.
Wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego dowodzą rosnącej fali niezadowolenia społecznego, które wynika przede wszystkim z trudnej sytuacji gospodarczej. Wzmacniało ono siły polityczne dotąd uznawane za skrajne lub populistyczne. Tak było w przypadku sukcesu wyborczego Frontu Narodowego we Francji, UKIP w Wielkiej Brytanii oraz bardzo dobrych wyników radykalnych ugrupowań w Grecji, Danii i Austrii. Nie tylko zwyciężyły one w wyborach europejskich w niektórych państwach (co ma swoją wymowę symboliczną, zwłaszcza w przypadku Francji), ale też wpływają na opinię dotychczasowych partii głównego nurtu. To bardzo charakterystyczne, że problemy strefy euro mobilizowały partie niechętne integracji europejskiej. W ten sposób wspólna waluta, zamiast jednoczyć i budować europejską tożsamość, stała się symbolem kłopotów i „paliwem" dla eurosceptyków.
Dodatkowo Europa była krytykowana za to, że ogranicza skuteczne działania państw wobec palącego problemu nadmiernej imigracji. Właśnie dlatego wyborcy coraz głośniej domagają się ograniczenia władzy instytucji europejskich i przywrócenia kompetencji dla rządów narodowych. Wspomniane postulaty miały również odniesienie do odbudowy pełnej demokracji w państwach członkowskich, nadwątlonej w wyniku procesów integracyjnych. Rewolucyjny charakter ostatnich wyborów oddają wypowiedzi Marine Le Pen....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta