Jaki mamy klimat?
Platforma powinna dokonać rachunku sumienia. Afera nazwana złowrogo taśmową może się stać do niego pretekstem. Jeśli jednak ten rachunek sumienia nie nastąpi, to strach się bać – pisze publicysta.
Jaki mamy w Polsce klimat, każdy widzi. Czasem zbyt gorący, częściej zbyt zimny, a zawsze nieprzewidywalny, biorąc pod uwagę porę roku. Jednak ciepłej wody w kranie w zasadzie nie brakuje. Dlaczego więc afera nazywana po staropolsku taśmową wywołała nie tylko schadenfreude wśród polityków opozycji? Dlatego, że trudno nie być nią zbulwersowanym.
Premier skonstatował brak znamion przestępstwa w nielegalnie nagranych wypowiedziach swoich współpracowników i oznajmił, że nie stało się nic strasznego, jeśli nie liczyć samego podsłuchania rozmów. Bliscy premierowi ludzie ujawnili, że wulgaryzmy są dziś w rozmowach prywatnych polityków w powszechnym użyciu oraz że nielegalnie podsłuchane ustalenia z pogranicza prawa to polityczna kuchnia znana od wieków.
W swej reakcji premier jednak nieco pobłądził, rozmijając się z łatwą do przewidzenia reakcją większości ludzi na takie odkrycia, co podaje w wątpliwość przypisywany mu niegdyś złośliwie piarowski geniusz.
Zbawcy ojczyzny
W rezultacie to, co Donald Tusk zdefiniował jako bardzo niewłaściwe, ludzie mniej zbliżeni do politycznych salonów i restauracji określili raczej jako skandaliczne. Cały spektakl, wraz z gastronomicznymi szczegółami z górnej półki restauracyjnego cennika, musiał wywołać mniejszy lub większy gniew tej części społeczeństwa, która nie należy do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta