Kreator kiczu czy geniusz
David Bowie na multimedialnej wystawie w galerii Martin-Gropius-Bau w Berlinie to absolutny hit sezonu - pisze Monika Małkowska z Berlina.
Ubiegłoroczna rewelacja londyńskiego Victoria & Albert Museum przeniesiona do Berlina (pod tą samą kuratorską opieką Victorii Broackes i Geoffreya Marsha) nic nie straciła, w Martin-Gropius-Bau pokazano kilkadziesiąt dodatkowych eksponatów.
Mówią o tej wystawie – podsumowanie dokonań wielostronnego artysty: muzyka, kompozytora, malarza, projektanta. Multiinstrumentalisty, showmana, piosenkarza (choć głos – taki sobie), aktora (choć kierował się instynktem, nie techniką). To efektownie opowiedziany życiorys jednego z muzycznych guru epoki. Prawie 400 eksponatów, w tym obrazy, projekty, teksty, listy, okładki płyt, kostiumy, fragmenty koncertów. Multimedia i tradycja.
Nigdy jeszcze takiego pokazu nie widziałam. To żywioł. Atak na zmysły, świadomość, poczucie czasu i przestrzeni. Wejście w labirynt skonstruowany z obrazów i dźwięków, które nieustannie się zmieniają. Iluzyjny świat, którego nie ma, lecz który pochłania, absorbuje, napełnia tęsknotą. Najwyższa cyfrowa technika, jakieś monstrualne koszty. I choć to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta