Tusk jednak do Brukseli?
Premier poważnym kandydatem na szefa Rady Europejskiej. Konkurentką jest Dunka Helle Thorning-Schmidt
W najbliższą sobotę w Brukseli na nadzwyczajnym szczycie spotkają się przywódcy 28 państw UE. Mają podjąć decyzję o obsadzie stanowisk przewodniczącego Rady Europejskiej oraz wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Donald Tusk jest w wąskim gronie faworytów do tej pierwszej funkcji. Prowadzeniem negocjacji zajmuje się obecny szef RE Herman Van Rompuy. Od poniedziałku obdzwania wszystkie stolice, szukając konsensusu odnośnie do nazwisk kandydatów.
Rompuy układa
Według źródeł dyplomatycznych do wczoraj wieczorem miał znać preferencje wszystkich przywódców, a na piątek zaplanował dodatkowe telefony do kluczowych stolic (Berlin, Paryż, Londyn) w celu uzgodnienia ostatecznej propozycji.
– W wariancie optymistycznym Van Rompuy miałby przyjść na szczyt w sobotę po południu z potwierdzonymi nazwiskami i sama procedura nominacji zajęłaby pół godziny – mówi nam unijny dyplomata. Przywódcom pozostałby wtedy cały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta