Wojna w zarządzie nie uchroni przed fiskusem
wyrok | To, że jeden wspólnik zarządzający spółką utrudniał drugiemu dostęp do informacji o jej kondycji, nie zwalnia z odpowiedzialności za zaległości.
Wielu osobom zasiadanie w zarządzie spółki kapitałowej jawi się jako intratne zajęcie. Niestety, jest też druga strona medalu. Członek zarządu musi się liczyć z tym, że gdy spółka wpadnie w tarapaty finansowe, konsekwencje poniesie również on.
W pierwszej kolejności o długi podatkowe upomni się fiskus. I choć teoretycznie osoby zarządzające firmą mogą się uwolnić od odpowiedzialności za te długi, nie jest to łatwe. Przekonał się o tym wspólnik i zarządzający spółką, na którego fiskus przeniósł odpowiedzialność za jej zaległości jako płatnika w PIT.
Bezskuteczna egzekucja
Kłopoty mężczyzny zaczęły się, gdy w marcu 2010 r. fiskus określił spółce, jako płatnikowi, wysokość zaległości podatkowej powstałej w wyniku nieuiszczenia zaliczek na PIT od wynagrodzeń....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta