Obowiązek wygrywania trudno udźwignąć
Nawet ci, którzy naprawdę wiedzą, o co w tym sporcie chodzi, nie potrafią ocenić możliwości tej drużyny - mówi Ryszard Bosek, mistrz świata i złoty medalista olimpijski z Montrealu (1976).
Rz: Zdobędziemy medal, jak pan sądzi?
Ryszard Bosek: Nie jestem wróżką, a kandydatów do podium jest znacznie więcej niż medalowych miejsc. Brazylia, Rosja, USA to faworyci, do tego Włochy, kto wie, może jeszcze Niemcy i Serbia. No i Polska, lecz łatwo nie będzie. Jak już awansujemy do czwórki najlepszych drużyn świata, to niech się dzieje co chce.
Ale tak z ręką na sercu wie pan, czego się po naszej drużynie można spodziewać?
Wiem tylko, że Stephane Antiga poszedł na całość. Skoczył na bardzo głęboką wodę bez koła ratunkowego, a wcześniej zrobili to ci, którzy go wybrali. Jeśli jednak Polacy będą wygrywać, to będzie wychwalany pod niebiosa.
A są szanse, że to będzie wynik, na jaki czekamy?
Nawet ci, którzy naprawdę wiedzą, o co w tym sporcie chodzi, nie potrafią...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta