Podwodne wiatraki
Podwodne wiatraki
Czy można produkować elektryczność dzięki prądom wodnym, za pomocą małych turbin zanurzonych z dala od brzegu? Można, ale nie za bardzo -- orzekli eksperci rządu brytyjskiego. Takie "podwodne wiatraki" byłyby ogromnie trudne do konserwacji, korodowałyby pod wpływem słonej wody, obrastałyby drobnymi żyjątkami. A szkoda, bowiem rocznie -- teoretycznie -- mogłyby dostarczać 20 proc. energii zużywanej przez kraj.
Niemniej, spróbować nie zawadzi, orzekli eksperci. Toteż w szkockim Loch Linnhe rozpoczął się eksperyment. Turbina o mocy 10 kilowatów, zaopatrzona w dwupłatowe śmigło średnicy 4 m zawisła na pływaku umocowanym dwiema kotwicami. Ma ona możliwość obracania się o 180 stopni, w zależności od kierunku prądu wody. Przy prądzie płynącym z prędkością czterech węzłów (7408 m) , śmigło obraca się 40 razy na minutę i napędza generator elektryczny, a ten z kolei ładuje akumulatory umieszczone na pływaku. Sceptycy czekają, aż wszystko to obrośnie glonami i skoroduje.
K. K.