Czy agencja informacyjna może być piratem
PAP kontra PAI
Czy agencja informacyjna może być piratem
W styczniu br. Polska Agencja Prasowa wystąpiła do warszawskiego Sądu Gospodarczego o odszkodowanie od Powszechnej Agencji Informacyjnej S. A. Chodzi o 500 mln zł.
Analiza serwisu informacyjnego pozwanej, przekazywanego odbiorcom przez kilkanaście dni z przełomu października i listopada ub. r. , dostarczyła bezspornych dowodów -- twierdzi PAP-- że ponad 70 proc. wiadomości, zwłaszcza krajowych, było przeróbką jej materiałów, niektóre depesze podawano w dosłownym brzmieniu jako informacje własne (wyniki badania są dowodem w sprawie) . Przechwytywanie serwisu było świadome, odbywało się bez zgody właściciela i bez wynagrodzenia. PAP wiąże rezygnacje z jej usług niektórych stałych odbiorców z zawarciem przez nich umów z PAI, której oferta, jak każdego pirata, była tańsza. To stało się punktem wyjścia do określenia szkody. Powód mógłby się domagać znacznie wyższego odszkodowania, bo 500 mln zł to tylko ekwiwalent wpływów z trzech miesięcy i tylko w odniesieniu do ewidentnych przypadków. Chodzi nam -- czytamy w pozwie -- nie tyle o wyrównanie szkody i utraconej korzyści, ile o zmuszenie do zaniechania tego procederu.
Jako podstawę prawną pełnomocnik PAPpowołujeart. 361§2...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta