Nie chcą rozmawiać z rządem
Krzaklewski: umowa społeczna to nabieranie ludzi l Opozycja: po co brać odpowiedzialność za koalicję
Nie chcą rozmawiać z rządem
Mało kto z opozycji chciałby rozmawiać z rządem o umowie społecznej. "Solidarność" przed ewentualnymi negocjacjami postawi ostre warunki wstępne, ale Marian Krzaklewski już teraz nazywa umowę oszukiwaniem ludzi. Partie opozycyjne też zachowują rezerwę -- nie chcą przejmować odpowiedzialności za działania lewicowego rządu. Przyszłość porozumienia nie wygląda więc obiecująco, tym bardziej że, zdaniem wielu polityków, gdyby któraś z liczących się sił społecznych (np. "Solidarność") miała pozostać poza umową, to zawieranie jej przestanie mieć sens.
Wszyscy albo nikt
Do tej pory nikt, poza OPZZ, nie zareagował z entuzjazmem na propozycję premiera, by zawrzeć umowę społeczną.
Waldemar Pawlak zaproponował zawarcie takiego porozumienia związkom zawodowym. Jej podstawy miały być gotowe jeszcze przed końcem roku. Po tej deklaracji rząd zamilkł. Liderzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta