Walutowa katastrofa po decyzji Szwajcarów
Nagła zmiana polityki kursowej SNB wywołała wstrząs na rynkach. Może też uderzyć w polską gospodarkę.
Grzegorz Siemionczyk
Skok kursu franka szwajcarskiego wobec euro i złotego o ponad 20 proc., tąpnięcie głównego indeksu tamtejszej giełdy o 14 proc., a w u nas także wyprzedaż akcji polskich banków z dużymi portfelami kredytów frankowych i w konsekwencji spadek WIG20 o ponad 3 proc. - takie były efekty decyzji Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB), który w czwartek nieoczekiwanie zrezygnował ze swojej dotychczasowej polityki kursowej.
Bezpośrednio po komunikacie SNB franka na naszym rynku oferowano nawet po 5,20 zł, ale po południu żądano już tylko 4,14 zł. Jeszcze w środę ten kurs wynosił jednak nieco ponad 3,60 zł.
W internecie szybko ten wstrząs okrzyknięto "frankogeddonem".
Nadszarpnięta wiarygodność
Od jesieni 2011 r. SNB nie dopuszczał do spadku kursu euro poniżej 1,20 franka. Zdecydował się na to po kilku latach nieustannego umacniania się szwajcarskiej waluty. To nie tylko uderzało w konkurencyjność eksportu szwajcarskich firm, ale też skutkowało deflacją w tamtejszej gospodarce wskutek spadku cen importowych.
Jeszcze we wtorek wiceprezes SNB Jean Pierre Danthine zapewniał, że powiązanie franka z euro pozostanie "filarem" polityki pieniężnej. W świetle takich deklaracji ekonomiści byli przekonani, że SNB będzie jeszcze długo opierał się przed aprecjacją franka.
Spośród 22 ekspertów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta