Najwięksi konserwatyści rocka
Wzgardzane latami przez rockowych intelektualistów AC/DC będzie najważniejszą koncertową grupą roku. Wystąpi na Stadionie Narodowym. Zagrają piosenki z nowego albumu „Rock or Bust”. W styczniu 1975 roku nagrali pierwszy – „High Voltage”. Od tego czasu napięcie ciągle rośnie.
Każdy, kto liznął choć trochę wiedzy o show-biznesie i rynku fonograficznym, wie, że największą sprzedaż w historii osiągnął album „Thriller" Michaela Jacksona. Trudno się dziwić: transgresyjny król popu i teledysków miał bezprecedensowe wsparcie MTV. Ale to, że na drugim miejscu płytowych bestsellerów wszech czasów znajduje się AC/DC z albumem „Back in Black" – będzie dla wielu zaskoczeniem. Z wielu względów. Zespół Angusa Younga długo był lekceważony, a i dziś nie traktuje się go poważnie. Wciąż można usłyszeć, że grają starego rock and rolla w wyostrzonej formie. Poza tym Angus Young nigdy nie skończył gimnazjum i na pewno musi być zakompleksionym przygłupem. Trudno też go zrozumieć, gdy mówi australijsko-szkockim slangiem.
– Kiedy przybyliśmy do Anglii, wyzywano nas od australijskich wieśniaków, naśmiewano się z akcentu i chciano odesłać pierwszym statkiem do domu – mówił w jednym z wywiadów Angus Young.
Idealny idol robociarzy! I kurdupel o wzroście 157 cm.
Błąd! Najmniejszy gitarzysta świata prowadzi obecnie największy, najważniejszy zespół rockowy, który zgromadzi na tegorocznych koncertach więcej fanów niż wymuskany, lansowany przez rockowe i polityczne salony Bono z U2. A przełomem w długiej drodze na rockandrollowy szczyt, czemu poświęcona jest jedna z piosenek AC/DC, była właśnie płyta „Back in...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta