Wiara w brudne pieniądze
Albańczycy wierzyli, że fundusze, w których lokowali oszczędności całego życia, nie były typowymi piramidami. Uporczywie trzymali się myśli, że Europa, która gdzieś musi prać nielegalnie zdobyte miliony dolarów, wybrała w tym celu ich kraj.
Wiara w brudne pieniądze
Jerzy Haszczyński z Tirany
W sklepach jubilerskich przy ulicy Durresit w Tiranie nie ma dużego ruchu. Smutni sprzedawcy siedzą wśród gablot z setkami złotych i srebrnych pierścionków, łańcuchów, łańcuszków i kolczyków. Jeszcze kilka tygodni temu interes szedł bardzo dobrze. -- Wielu klientów odbierało odsetki w kasach Xhafferri czy Populli i z tą wypłatą zaraz przychodzili do mnie. Zwłaszcza kobiety, które zawsze potrzebują złota i miłości. Nawet najbiedniejsi, robotnicy i bezrobotni, tryskali radością posiadaczy. Teraz płaczą -- opowiada jeden z jubilerów.
Ostatnio sprzedaje wyroby ze złota za 50 dolarów dziennie. Jeszcze w grudniu ub. r. , przed upadkiem funduszów inwestycyjnych miał obroty dwadzieścia razy większe. W funduszach ulokowała pieniądze prawie każda rodzina skuszona olbrzymim oprocentowaniem, sięgającym 30, a nawet 50 proc. miesięcznie.
Jubiler zgodził się na rozmowę dopiero, gdy pokazałem mu polski paszport, oraz pod warunkiem zachowania anonimowości ("bo tu nadal nie ma prawdziwej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta