Tauron miga się od kupna kopalni
Energetyka | Koncern opóźnia sprzedaż farm wiatrowych, by nie mieć za dużo na koncie, gdy w końcu zostanie zmuszony wydać pieniądze na zakup osieroconej przez Kompanię Węglową kopalni Brzeszcze.
Aneta Wieczerzak-Krusińska
O rychłej finalizacji wyłącznych negocjacji z funduszem Marguerite o sprzedaży przez Tauron większościowego pakietu udziałów w spółce wiatrakowej Marselwind mówi się od blisko pół roku. Termin podpisania umowy przesuwany był kilka razy. Teraz mowa o lipcu.
Powody zwłoki
Oficjalnie przedstawiciele spółki tłumaczyli, że chodzi o spadające ceny energii i zielonych certyfikatów [wsparcie odnawialnych źródeł energii, OZE – red.], co uniemożliwiało uzgodnienie satysfakcjonujących warunków sprzedaży aktywów. Ale jest też drugie dno. – Tauron nie chce dostać tych pieniędzy za wcześnie, bo wtedy zostanie zmuszony wydać je na kupno kopalni – mówi nam osoba znająca kulisy transakcji. Za udziały w spółce Marselwind mogłoby wpłynąć na konto Tauronu nawet 1,2–1,3 mld zł.
Koncernowi może chodzić o wynegocjowanie jak najniższej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta