Wielkie wizje są tu ryzykowne
Donald Tusk. W Europie jest trochę taki nastrój... może nie rewolucji, ale powszechnego zniecierpliwienia – mówi przewodniczący Rady Europejskiej.
Rzeczpospolita: Jak blisko byliśmy katastrofy w ostatni weekend?
Donald Tusk: Pierwszym znakiem, że Grexit jest możliwy, były wyniki posiedzenia Eurogrupy w sobotę. Słynne ostatnie zdanie z komunikatu ministrów finansów mówiące o Grexicie i irytacja właściwie wszystkich ministrów, tak widoczna po greckim referendum. Problemem była także prowokacyjna dla Ciprasa propozycja specjalnego funduszu prywatyzacyjnego zarządzanego z Luksemburga i przeznaczającego wpływy z greckiej prywatyzacji bezpośrednio na spłatę zadłużenia. A już w czasie samego szczytu przywódców był taki jeden moment, gdy czułem, że jesteśmy blisko katastrofy. To było o 7 rano w poniedziałek, gdy oboje protagonistów – Cipras i Merkel – chciało przerwania szczytu i odłożenia sprawy na później. To było bardzo spontaniczne i dlatego niebezpieczne. Jakby mieli już dość, ale nie byli gotowi powiedzieć, że chcą zakończenia szczytu. Oboje absolutnie pewni, że w swoich ustępstwach poszli już za daleko. To był bardzo interesujący moment, bo różnica wynosiła już wówczas tylko 2,5 mld euro. Konkretnie chodziło o to, jakie mają być proporcje wirtualnych przecież pieniędzy w przyszłym funduszu prywatyzacyjnym na inwestycje i na obsługę zadłużenia. Merkel mówiła: 10 mld na inwestycje, a Cipras: 15 mld. Dostałem wtedy esemesa od Marka Rutte, premiera Holandii, że inni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta