Polityka mało radykalna
Nie sposób ocenić, jak inwestycje w energetyce przełożą się na ceny prądu dla odbiorców w długiej perspektywie.
Agnieszka Łakoma
To główny wniosek z debaty pt. „Transformacja energetyczna i zmiany w polskiej polityce do 2030 i 2050 roku w kontekście wyzwań, jakie stawia Unia Europejska", która odbyła się w redakcji „Rzeczpospolitej".
Wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz zapewniał, że resort proponuje „odpowiedzialną politykę energetyczną, wskazując na zwiększenie sprawności elektrowni węglowych, poprawę efektywności i generalną zmianę miksu w kierunku rozwoju źródeł niskoemisyjnych".
Prezes Stowarzyszenia Energii Odnawialnej (SEO) Robert Kuraszkiewicz ocenił jednak dokument jako zbyt defensywny, gdyż model energetyki oparto (tak jak to jest obecnie) na węglu, przy minimalnym tylko udziale OZE, i to wynikającym z decyzji unijnych, oraz na dotychczasowym systemie, czyli dużych wytwórcach, od których energia rozprowadzana jest w systemie. – Należy szerzej otworzyć drzwi dla energetyki rozproszonej i źródeł odnawialnych, z których energia będzie coraz tańsza. W tym kierunku idzie Europa, ale też inne kraje, jak choćby Chiny czy USA, czego my, zdaje się, nie dostrzegamy – dodał.
Rozsądne propozycje
Wiceminister Pietrewicz odpierał zarzuty, mówiąc, iż polityka energetyczna może być „bardziej radykalna, tylko czyim kosztem". – Teoretycznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta