Im mniej wie załoga, tym gorzej dla przełożonego
BHP | Gdy poszkodowany w wypadku przy pracy żąda wyrównania związanej z tym szkody, podjęta przez pracodawcę próba przerzucenia odpowiedzialności na pracowników służby BHP za brak przeszkolenia jest co do zasady skazana na niepowodzenie.
Rafał Krawczyk
Mniej dotkliwa konsekwencja uchybień w dziedzinie BHP to odpowiedzialność za wykroczenie. Natomiast dużo większy problem będzie mieć firma, w której doszło do wypadku przy pracy i wynikał on z braku lub niedostatecznego przeszkolenia podwładnego z BHP.
Pracodawca jako podmiot odpowiedzialny za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie musi zastosować wszelkie dostępne środki organizacyjne i techniczne, aby chronić zdrowie pracowników (art. 207 § 1 i 2 k.p.). Wstępną i główną jego powinnością jest właśnie ta dotycząca przeprowadzenia szkoleń z BHP. Konkretyzuje ją art. 2373 § 2 k.p. Przepis ten wyraźnie określa, że to pracodawca zapewnia przeszkolenie pracownika w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, zanim dopuści go do pracy, oraz prowadzi okresowe szkolenia w tym zakresie. Nie musi tego jednak robić, gdy podwładny podejmuje pracę na tym samym stanowisku, które zajmował u pracodawcy bezpośrednio przed nawiązaniem z nim kolejnej umowy o pracę.
Grzywna dla szefa lub behapowca
Prawidłowe wywiązanie się z obowiązku przeprowadzenia szkoleń to jeden z najbardziej istotnych elementów pozwalających uniknąć wypadków przy pracy, za które odpowiada szef. Bezpośrednią konsekwencją zlekceważenia tych wymogów może być grzywna.
Wykroczeniem z zakresu BHP będzie nieprzestrzeganie jakichkolwiek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta