Wolne od pracy, ale nie od pensji
Pracownik, którego szef bez jego zgody zwalnia z obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia, może otrzymać za ten czas niższe wynagrodzenie niż ten, który podpisał porozumienie w tej sprawie.
Zasadą jest, że w okresie wypowiedzenia pracownik świadczy pracę. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy pracodawcy zależy, aby przestał przychodzić do firmy przed rozwiązaniem umowy. Powstaje problem, czy może jednostronnie kazać podwładnemu zostać w domu.
Wzajemne obowiązki
Przez nawiązanie stosunku pracy pracodawca zobowiązuje się zatrudniać pracownika za wynagrodzeniem (art. 22 § 1 kodeksu pracy). Wynika z tego, że obowiązkiem pracodawcy jest nie tylko wypłata określonej sumy, ale musi on też dopuścić podwładnego do świadczenia umówionej pracy (zob. wyrok SN z 28 października 1998 r., I PKN 361/98).
Czy zatem sam fakt, że pracodawca zapłaci podwładnemu za okres wypowiedzenia, pozwala mu jednostronnie zwolnić go z obowiązku świadczenia pracy w tym czasie? Takiego uprawnienia próżno szukać w obowiązujących przepisach. Wyjątkiem jest przypadek osoby zatrudnionej na podstawie powołania, gdzie taka możliwość wynika wprost z art. 70 § 2 w zw. z art. 71 k.p.
Najlepsza ugoda
Zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy w okresie wypowiedzenia jest możliwe, jeśli strony zawrą w tym zakresie porozumienie. Może ono przyjąć formę dodatkowej umowy (zob. wyrok SN z 26 kwietnia 2011 r., II PK 302/10) lub odrębnej klauzuli zawartej w wypowiedzeniu umowy o pracę. Stosowanym rozwiązaniem jest również...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta