Ustrój rolny pełen absurdów
W ustawie jest tyle absurdów, że pojawia się pytanie, czy projekt widział prawnik mający do czynienia z obrotem nieruchomościami – pisze notariusz.
Arkadiusz Szkurłat
Pod koniec czerwca Sejm uchwalił nową ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego, która zastąpi ustawę o tym samym tytule z 2003 r. 12 lat jej funkcjonowania powinno pozwolić dostrzec jej niedostatki i uchwalić nową, pozbawioną wad poprzedniczki. Pośpiech jednak nie przysłużył się jakości.
Podstawowy zarzut dotyczy definicji nieruchomości rolnej. Zgodnie z art. 2 pkt 1 jest to nieruchomość rolna w rozumieniu kodeksu cywilnego (k.c.), z wyłączeniem nieruchomości położonych na obszarach przeznaczonych w planach zagospodarowania przestrzennego na cele inne niż rolne. Powtórzenie definicji z poprzedniej ustawy rodzi te same problemy.
Domy na polu
Przytłaczająca większość nieruchomości w Polsce nie jest objęta jakimikolwiek planami. Nawet jeśli plany są, to ustalenie na ich podstawie, czy dana nieruchomość jest nieruchomością rolną, jest bardzo trudne. Wiele jest objętych planami tylko w części, czasami są one przeznaczone pod budownictwo w pewnej odległości od drogi, a w dalszej części pod uprawy rolne. K.c. definiuje jako nieruchomość rolną taką, która jest lub może być wykorzystywana do prowadzenia działalności rolniczej. Skoro dla danej nieruchomości brak planu, to możliwość jej wykorzystania w celach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta