Wojna w centrum Paryża
Co najmniej 129 osób zginęło w pięciu miejscach stolicy. To największy atak terrorystyczny w historii kraju.
Uderzenie islamistów rozpoczęło się w piątek o 21.20. Wtedy jeden z terrorystów wysadził się w powietrze w okolicach Stade de France, gdzie trwał mecz reprezentacji Francji i Niemiec. Prawdopodobnie nie udało mu się dostać na stadion, gdzie znajdował się prezydent republiki. Po dziesięciu minutach doszło do kolejnej eksplozji, także spowodowanej zdetonowaniem przez terrorystę pasa szahida. A o 21.53 taki sam scenariusz powtórzył się po raz trzeci. Tu plan terrorystów się nie powiódł: zginęła tylko jedna osoba.
Ale już w tym momencie zaczęły działać kolejne ekipy islamistów, tym razem w położonych we wschodniej części Paryża dzielnicach X i XI. Przy bulwarze Woltera wysadził się kolejny terrorysta, raniąc kilku przechodniów. Jednocześnie trzech mężczyzn podjechało pod pobliski klub Bataclan, gdzie od godziny trwał koncert amerykańskiej grupy Eagles of Death Metal. To tu doszło do prawdziwej rzezi: zginęło przynajmniej 89 osób.
– Grupa zaczęła właśnie grać utwór „Kiss the Devil" („Pocałuj diabła"), kiedy usłyszeliśmy wybuchy przy drzwiach....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta