Macierewicz chciał ze mną współpracować

autor zdjęcia: Jacek Domiński

źródło: Fotorzepa

Jedno z pierwszych posiedzeń rządu SLD – PSL, listopad 1993 roku. Michał Strąk stoi przy premierze Waldemarze Pawlaku. Obok siedzą wicepremierzy, od lewej: Włodzimierz Cimoszewicz, minister sprawiedliwości i Aleksander Łuczak, szef MEN.

Michał Strąk, działacz psl, były szef Urzędu Rady Ministrów | W Kancelarii Prezydenta Jaruzelskiego wszyscy bali się podsłuchów. Gdy do mojego gabinetu przychodzili urzędnicy starsi stażem, to zawsze włączali radio. A gdy mówili o Jaruzelskim, 
nie wymieniali nazwiska czy funkcji, tylko palcami wskazywali miejsce, w którym znajdują się wojskowe pagony. To oznaczało, że rozmawiamy o generale.

Rz: Czy Polskie Stronnictwo Ludowe wypadnie z parlamentu? Ostatni wynik wyborczy waszej partii jest żałosny.

PSL dostało kopniaka od wyborców, a doświadczenie uczy, że gdy się dostaje kopniaka, to nigdy nie wiadomo, w którym kierunku się poleci – w dół czy w górę. Zależy to od pozycji w locie. Mam nadzieję, że dla PSL będzie to kopniak w górę. Los okazał się dla nas i tak łaskawy. Ciągle jesteśmy w grze, w odróżnieniu od Unii Wolności, partii Janusza Palikota, SLD, którzy wypadli z parlamentu. Poza tym wciąż mamy kilka atutów – silną pozycję w samorządach oraz inteligenta w drugim pokoleniu z rodowodem chłopskim na czele partii.

Ale wasza baza społeczna nadal jest na wsi, gdzie rozpycha się PiS.

Struktura naszych wyborców się zmienia. Nie popierają nas tak jak przed laty rolnicy, rośnie poparcie m.in. wśród urzędników. Jeśli PSL zechce dokonać zwrotu, to warunki ku temu są całkiem dobre. Z powodzi wyborczej uratowali się głównie ludzie młodzi, co widać po składzie klubu poselskiego. A to znak, że jest szansa na nową jakość.

PiS jednak bardzo mocno przydusza ludowców, najwyraźniej z zamiarem wycięcia was ze sceny politycznej. Nie macie wicemarszałka w nowym Sejmie, ani jednego szefa komisji sejmowej.

PiS popełnia poważny błąd, zasadzając się na PSL....