Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sztuka wymaga emocji i trudnych pytań

09 stycznia 2016 | Plus Minus | Barbara Hollender
Janusz Majewski na planie filmu „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy”, który do kin wchodzi 15 stycznia
źródło: Next Film/Materiały prasowe
Janusz Majewski na planie filmu „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy”, który do kin wchodzi 15 stycznia

Janusz Majewski, reżyser, pisarz | Język filmu ma swoją gramatykę i swoją ortografię. To on spowodował, że kino stało się odrębną sztuką. Potem przyszła telewizja i z filmu zrobiła jeszcze jedno medium do przekazywania informacji, historii, idei. Ale w kinie język nie jest i nigdy nie będzie sprawą drugorzędną.

Rz: Lubi pan jazz?

Odpowiem pani tak: W 1977 roku byłem pierwszy raz w Nowym Jorku. Idąc po Manhattanie, wszedłem do jakiegoś klubu jazzowego. Grali tam wtedy bardzo starzy, czarni muzycy. Ale jak! Z jaką miłością! Z jaką energią! To było dla mnie wielkie przeżycie. Minęło wtedy 30 lat od chwili, gdy zetknąłem się z tą muzyką. Znałem ją z płyt, z radia, z koncertów. A nagle znalazłem się w jaskini lwa. Tam, gdzie jazz jest codziennością. I pamiętam, że w tamtej piwnicy na Manhattanie nagle poczułem, że wróciłem do domu.

Półtora roku temu, gdy zaczynał pan pracę nad ekranizacją „Excentryków", opowieści o ludziach, którzy w Polsce w drugiej połowie lat 50., w Ciechocinku, zakładają big-band, powiedział mi pan: „Tę książkę musiałem chyba podyktować Włodzimierzowi Kowalewskiemu we śnie, telepatycznie".

Tak, bo to jest opowieść z czasu, gdy on dopiero raczkował, a ja już byłem dorosłym człowiekiem. A jest tam wiele rzeczy, które dla mnie w tamtym okresie były ważne.

Bohaterowie filmu mają, podobnie jak pan, przeszłość lwowską.

O tym tylko na ekranie wspominamy. W czteroodcinkowym serialu telewizyjnym, który także zrealizowaliśmy, dojdzie kilka nowych wątków, między innymi więcej o historii rodzinnej, o zesłaniu na Sybir, gdzie zginęła część rodziny. W czasie okupacji sowieckiej, po...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10339

Wydanie: 10339

Zamów abonament