Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niemiecka droga do cenzury

16 stycznia 2016 | Plus Minus | Michał Płociński
Idą na Berlin, idą muzułmanie... Tłum uchodźców w pobliżu granicy słoweńsko-austriackiej,  październik 2015 r.
autor zdjęcia: Jure Makovec
źródło: AFP
Idą na Berlin, idą muzułmanie... Tłum uchodźców w pobliżu granicy słoweńsko-austriackiej, październik 2015 r.
Marek Cichocki, filozof polityki
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa
Marek Cichocki, filozof polityki
Czy termin „sylwester w Kolonii” zagości w europejskich podręcznikach historii na równi z „nocą św. Bartłomieja” (23 sierpnia 1572) i „nieszporami sycylijskimi” (30 marca 1282)? Zdjęcie z materiałów operacyjnych policji (udostępnione mediom 6 stycznia)
źródło: AFP
Czy termin „sylwester w Kolonii” zagości w europejskich podręcznikach historii na równi z „nocą św. Bartłomieja” (23 sierpnia 1572) i „nieszporami sycylijskimi” (30 marca 1282)? Zdjęcie z materiałów operacyjnych policji (udostępnione mediom 6 stycznia)

Marek Cichocki, filozof polityki | Z uwagi na doświadczenie Niemiec z XX wieku granice debaty publicznej są w tym kraju mocno zacieśnione. 
W mediach nad Renem wymyśla się różne sposoby opisu sprawców, na przykład mówi się „osoby o ciemnej karnacji", 
aby nie użyć terminu „imigranci".

Rz: Sylwestrowa przemoc i gwałty w niemieckich miastach przez kilka dni nie były ujawniane przez media. Wiemy dziś, że najprawdopodobniej były różne naciski na policję i służby specjalne, by tej sprawy nie eksponować publicznie. Jednak nie słychać o żadnych naciskach na media, a eksperci twierdzą, że media same z siebie zablokowały ten temat...

Wygląda na to, że w tej sprawie rzeczywiście mieliśmy do czynienia z autocenzurą, co jest ewidentnym przykładem na istnienie określonych ram dozwolonej debaty publicznej w Niemczech. Wydarzenia sylwestrowej nocy zasadniczo burzyły pewien budowany przez media mit związany z przyjmowaniem uchodźców czy migrantów, w każdym razie – ludności napływowej z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Mit, że ci ludzie są postaciami z definicji pozytywnymi.

To mit budowany przez media czy przez polityków?

Ton oczywiście nadawali rządzący, szafując hasłami polityki gościnności. Niemiecka Willkommenspolitik czy też Willkommenskultur to postawa otwartości, gotowości do przyjmowania ludności napływowej, szczególnie gdy są to osoby starające się o azyl. Już Niemcy Zachodnie, jeszcze przed zjednoczeniem, były bardzo dumne z tego, że są krajem, który przyjmuje azylantów i który pomaga tym, którzy z różnych powodów napływają do Europy, uciekając przed konfliktami i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10345

Wydanie: 10345

Zamów abonament