Koło i tłum
Ten, kto powiedział: „historia kołem się toczy", był zapewne wielkim geometrą, ale nie przewidział przyszłości.
Gdyby 20 lat temu jasnowidz powiedział mi, że w moim kraju odbędzie się demonstracja na rzecz demokracji, a ja zostanę w domu, uznałabym go za wariata. Gdyby pokazał mi szklaną kulę, w której widać moich znajomych przemawiających do tego tłumu, tym bardziej nie mogłabym uwierzyć, że powodem mojej absencji nie jest grypa, tylko wątpliwości. Nie uwierzyłabym jasnowidzowi, że będę oglądać znajomy tłum w telewizorze, z fotela i z mieszanymi uczuciami.
Przyznam zresztą, że kilkakrotnie aż mnie nosiło, żeby jednak wyjść z domu i przyłączyć się do ludzi, którzy zgromadzili się w obronie demokratycznego państwa. Przecież w dużej mierze podzielam te obawy. PiS zaskakująco szybko pokazało silną rękę. A tam, gdzie jest silna ręka, rządzi lęk, służalczość i autocenzura. Obawiam się tego, tak jak ci, którzy poszli na demonstrację KOD. Tak jak oni daję pieniądze na Owsiaka i oburzają mnie słowa o „gorszym sorcie Polaków"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta