Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Azjatycka żelazna kurtyna

06 lutego 2016 | Plus Minus | Hubert Kozieł
„Szkic sytuacyjny” anonimowego artysty, ukazujący flotę komandora Perry'ego na redzie portu Uraga (późniejszego Tokio)
źródło: Science Photo Library/East News
„Szkic sytuacyjny” anonimowego artysty, ukazujący flotę komandora Perry'ego na redzie portu Uraga (późniejszego Tokio)
Tom Cruise w przewrotnej roli „ostatniego samuraja” w filmie z 2003 roku. Przybysze zbyt trudno zorientowali się, że niszczą miejscową tożsamość. Większości zresztą to nie obchodziło
źródło: materiały prasowe
Tom Cruise w przewrotnej roli „ostatniego samuraja” w filmie z 2003 roku. Przybysze zbyt trudno zorientowali się, że niszczą miejscową tożsamość. Większości zresztą to nie obchodziło

Mieszkańcy Japonii, Korei i Chin są rozsmakowani w nowinkach technicznych i czerpią pełnymi garściami z globalizacji. Być może ich kultury w ten sposób odreagowują dobrowolną izolację, w jakiej znalazły się w przeszłości, usiłując bezskutecznie bronić pełnej suwerenności?

Czy to możliwe, by w czasach postępu technicznego, skokowego wzrostu światowej wymiany handlowej i powstawania nowych, rewolucyjnych metod produkcji największa gospodarka świata ograniczyła do minimum kontakty z zagranicą? Jak najbardziej możliwe. Tak się stało, gdy w XVIII w. Chiny postanowiły gospodarczo i politycznie odgrodzić się od „zamorskich diabłów". „Niebiańska Dynastia posiada wszystko w wielkiej obfitości i w jej granicach nie brakuje żadnego produktu" – w ten sposób chiński cesarz Qianlong Wspaniały (panujący w latach 1736–1795) odpowiedział w 1793 r. na prośby brytyjskiego ambasadora lorda Macartneya o poszerzenie możliwości wymiany handlowej między Wielką Brytanią a Chinami.

By herezja nie mąciła umysłów

Lord Macartney klękał przed cesarzem trzy razy i dziewięciokrotnie bijąc mu pokłony, dotykał czołem podłogi. Podarował chińskiemu władcy dwie najnowocześniejsze haubice górskie wraz z amunicją. Wszystko na nic. Czołobitność nie wzruszyła Qianlonga, a działa trafiły do magazynu, gdzie nietknięte przeleżały długie lata. Cesarz nie zgodził się otwierać portów na wymianę handlową z Europejczykami. Odmówił też wpuszczania chrześcijańskich misjonarzy, gdyż by „herezja nie mąciła umysłów naszego ludu, należy całkowicie oddzielić Chińczyków od cudzoziemców".

Stwierdził jednak, że z przyczyn humanitarnych port w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10363

Wydanie: 10363

Zamów abonament