Wszyscy jesteśmy z Szekspira
Zmarł 400 lat temu. A gdyby Szekspira nie było, nie byłoby też polskiej kultury w kształcie, jaki nadali jej Mickiewicz, Słowacki, Gombrowicz, Mrożek czy Herbert. A „być albo nie być" to dylemat powstańców listopadowych, Armii Krajowej i pokolenia „Solidarności".
Szekspir jest dla nas ważny również dlatego, że Hamlet był Polakiem. Oczywiście w tym stwierdzeniu ukryta jest prowokacja żywiąca się sarmackim jeszcze przekonaniem, że Bóg mówił po polsku, a Polacy są pępkiem świata. Dlatego lepiej powiedzieć inaczej: w myśleniu Polaków o najbardziej tragicznym bohaterze szekspirowskim zawsze intrygowało podobieństwo naszych losów do losu Hamleta.
„Hamlet" stał się kluczem do naszej historii, przecież upadek Rzeczypospolitej i walka o odzyskanie niepodległości odbywały się zgodnie z dramaturgią losów duńskiego księcia. W tym znaczeniu polski romantyzm i towarzysząca mu martyrologia wypływają wprost z lektury Szekspira: historii o podstępnym podboju kraju, którego dumny syn chce odrzucić zdradę i kłamstwo, stając do walki z przeważającą siłą.
Na dowód przypomnijmy sobie motto „Romantyczności" Adama Mickiewicza: „Widzę. Gdzie? Przed oczami duszy mojej". To przecież „Hamlet". I właśnie Mickiewicz powiedział: „Szekspir powinien być wyłącznym nauczycielem polskich dramatopisarzy". I był. Z „Hamleta" i jego sceny z duchem ojca wywiedziona jest poetyka obrzędu w „Dziadach", w „Wielkiej Improwizacji" zaś Konrad idzie drogą duńskiego księcia.
Kamienie na szaniec
Juliusz Słowacki, który ukuł romantyczne pojęcie walki z poświęceniem graniczącym z harakiri,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta