Scalia, człowiek Reagana
Pogłębiają się różnice w poglądach nie tylko polityków, ale i wyborców. Niektórzy mówią wręcz o istnieniu dwóch skonfliktowanych i całkiem odmiennie myślących narodów. A wszystko to w Stanach Zjednoczonych.
Znów będziemy świadkami awantury o powołanie sędziego. Czyżby miało dojść do łamania konstytucji i uzurpowania władzy? Od ubiegłej soboty narasta napięcie na linii władza wykonawcza – sądownicza – parlament. Przyczyną jest niespodziewana śmierć 79-letniego sędziego Sądu Najwyższego USA. W dziewięcioosobowym składzie najwyższego organu władzy sądowniczej, podzielonym zazwyczaj stosunkiem głosów 5–4, gwarantował on ostatnio stabilną republikańską większość.
Opóźniać, opóźniać, opóźniać
Sędzia Antonin Scalia zmarł z przyczyn naturalnych około godz. 16.30 czasu teksańskiego 13 lutego w ośrodku, do którego udał się na weekendowy odpoczynek. Sędziowie Sądu Najwyższego USA, jak wszyscy sędziowie federalni, mianowani są przez prezydenta USA dożywotnio. Zatwierdzeni przez Senat kwalifikowaną większością 60 głosów na 100 senatorów, sprawują urząd do swych ostatnich chwil, chyba że dobrowolnie zrezygnują, zechcą odejść na emeryturę. W nadzwyczajnych sytuacjach może także dojść do usunięcia sędziego z urzędu na drodze odpowiedzialności konstytucyjnej, czyli przez impeachment.
Smutną wiadomość ogłosił światu gubernator Teksasu, składając przy tym polityczną deklarację o niespodziewanej sile: „opłakujemy jego śmierć i modlimy się, aby jego następca w Sądzie Najwyższym zajął jego miejsce obrońcy konstytucji i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta