Magia ostatniego króla Rzymu
Charyzmatyczny kapitan AS Roma Francesco Totti wzruszył do łez całą Italię, a ma już blisko 40 lat.
Romie w meczu z Torino nie szło. Grała bez pomysłu na rozmontowanie obrony kierowanej przez Kamila Glika i przegrywała 1:2. W 86. minucie markotny, wygwizdujący swój zespół Stadion Olimpijski eksplodował entuzjazmem, bo na boisko wszedł Totti. Nikt nie wierzył w zwycięstwo, chodziło o oddanie hołdu idolowi, a przede wszystkim o kolejną demonstrację, po której stronie coraz ostrzejszego sporu między trenerem a kapitanem stoją fani Romy.
Luciano Spalletti po pięciu latach pracy w Zenicie Sankt Petersburg powrócił w styczniu na ławkę trenerską Romy i uznał, że Totti nie jest mu już potrzebny, a kapitan przestał pojawiać się na boisku (trzeba oddać, że za poprzedniego trenera Rudiego Garcii też grał rzadko).
Pod koniec lutego Totti poskarżył się, że trener go ignoruje i lekceważy. Domagał się szacunku. Za karę Spalletti odsunął go od drużyny. Spór rozlał się na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta